Forbes logo

 

 

 

Choć na typowego biznesmena nie wygląda, Michał Sitek to CEO, a wcześniej CIO oraz dyrektor ds. marketingu i rozwoju biznesu firmy DOSPEL Lider Wentylacji

 

 

To była naprawdę wielka bestia.
Już sam jej widok wzbudzał dre-
szcze i napawał lękiem.
Nawet znacznie mniejszy
krokodyl jest dla człowieka
śmiertelnym zagrożeniem, a ten miał
ponad pięć metrów długości i ważył pra-
wie 600 kilogramów… Wydawał się
obdarzony pierwotną, nieposkro-
mioną siłą, której nikt na
świecie nie jest
w stanie

 

 

 

opanować. Fascynował. Michał Sitek pierwsze
go krokodyla na żywo zobaczył w Afryce, a
dokładnie w Mamba Village w stolicy Kenii
Mombasie. Miał okazję być przy próbie
złapania tego osobnika. Bestia zrzu-
cała z siebie z niezwykłą łatwością
dwunastu ludzi, którzy próbowali
ją ujarzmić. Nie bez powodu
miejscowi nazywali tego gada
Big Daddy. To właśnie wtedy
w umyśle Michała
zrodziła
się

 
fascynacja jednymi z największych kręgowców na Ziemi i chęć znalezienia największego okazu żyjącego w naturze. Na farmie Michał przeszedł specjalne szkolenie. Próba złapania krokodyla bez solidnego przygotowania byłaby szaleństwem. Trzeba bowiem wiedzieć, w jaki sposób krokodyl atakuje, jak widzi i jak bezpiecznie, na ile to możliwe, do niego podejść. To właśnie tam Michał dowiedział się, że lepiej łapać krokodyle w wodzie, mimo że w warunkach lądowych są znacznie wolniejsze i bardziej ociężałe.

Michał Sitek, Crocodiles Catcher

Takie wyzwania dają Sitkowi dodatkową energię potrzebną w pracy.
 Michał Sitek, Kenia, Masai

Z każdej wyprawy przywozi tysiące nowych zdjęć i slajdów. I po powrocie natychmiast zaczyna planować kolejny wyjazd.
 Michał Sitek, leopard

Biznesmen z Częstochowy z doświadczeniem w sektorze informatyki i marketingu może być równocześnie podróżnikiem i fotografem

– Jeśli bestia przygniecie człowieka swoim półtonowym cielskiem, tylko w wodzie jest szansa wydostania się spod takiego gada. Na lądzie miałbym w kilka sekund połamane ręce czy nogi i żadnych szans na ucieczkę – opowiada Michał.

Niewielu z nas wie, że krokodyle mają prehistoryczną prze- szłość. W erze mezozoicznej, która trwała od 245 do 65 milionów lat temu, wielkie gady naczelne panowały na lądzie. Jedyne osobniki, które przetrwały do dzisiaj, zachowując niemal nienaruszoną postać, to krokodyle. Obecnie wyróżniamy trzy rodziny tych zwierząt. Są to: krokodylowate, aligatorowate i gawialowate. Wszystkie prowadzą wodny tryb życia. Umieszczone wysoko oczy i nozdrza umożliwiają im widzenie i oddychanie w stanie zanurzenia.

  Michał Sitek, dangerous


Z czasem swoje podróże Michał podporządkował kroko- dylej pasji. Już nie łapie gadów tylko przy okazji swoich wypraw, ale poszukuje ich po całym świecie. W tym celu odwiedził m.in. Zimbabwe, Kenię, Tanzanię, Botswanę, Mozambik i oczywiście RPA.

Z każdej podróży przywozi wspomnienia oraz setki filmów i fotografii, którymi dzieli się z przyjaciółmi i internautami. Nie brakuje także fascynujących przygód rodem z filmów o Indianie Jonesie. – Kiedy ostatnio tropiliśmy krokodyla, zaatakował mnie hipopotam – wspomina Michał. – Wydaje się, że to takie spokojne, ciapowate zwierzę, a oka- zuje się, że to jeden z najniebezpieczniejszych gatunków w Afryce. Podpłynęliśmy za blisko. Zwierzę rzuciło się na naszą łódź niespodzie- wanie, z wielką szybkością i siłą. Szkoda, że nie miałem odpowiedniego obiektywu, zrobiłbym zdjęcie życia. Krokodylowe wojaże Michała Sitka sprawiły, że widział rzeczy niedostępne zwykłym śmiertelnikom. Był świadkiem narodzin krokodyli i fotografował to wydarzenie. W Amazonii uczestniczył w nocnej wyprawie na kajmany, trzymał w swoich rękach czarną wdowę i czarną mambę – jedne z najniebezpieczniejszych zwierząt, jakie występują w naturze. Udało mu się zaprzyjaźnić z gepardem, lampartem i dosiąść nieoswojonego słonia.

Michał Sitek, na co dzień dyrektor generalny firmy DOSPEL, każdą wolną chwilę przeznacza na realizację swojej pasji – podróżowanie. Odkąd odwiedził farmę krokodyli, przed każdym wyjazdem sprawdza, czy w miejscu, w które się wybiera, występują te gady. Jego obsesją stało się znalezienie największego żyjącego w naturze krokodyla i ujarzmienie go własnymi rękami. Dlatego w najbliższym czasie wybiera się w rejony występowania największych krokodyli na Ziemi – krokodyli różańcowych, z którymi po raz pierwszy miał styczność w Indiach. Gady te osiągają nawet siedem metrów długości i wagę ponad tysiąca kilogramów. Zamieszkują południowo wschodnią Azję i północną Australię. Innym przedstawicielem potężnych krokodyli, które chce ujarzmiać Michał, jest krokodyl nilowy zasiedlający afrykańskie zbiorniki wodne. Zaskakuje on swoje ofiary przy wodopoju. W ten sposób potrafi upolować nawet tak dużą zdobycz jak bawół, gnu lub… człowiek.

Wyprawy organizowane przez Michała Sitka to nie tylko przygodowe odyseje. Miłość do krokodyli sprawiła, że podróżnik postanowił zatroszczyć się o te fascynujące stworzenia. Każdy odłowiony przez niego w naturze krokodyl jest mierzony, niektórym z nich przypina się nadajniki, aby śledzić ich trasy i wyciągać naukowe wnioski, które mogą przyczynić się do ochrony tych niesamowitych zwierząt.

Michał Sitek, łowca krokodyli  Michał Sitek, łowca krokodyli  Michał Sitek, łowca krokodyli 

Michał Sitek | TRAVEL PHOTOGRAPHY | 2010-2013 Michał Sitek Od wielu lat największą jego pasją są podróże do mało znanych zakątków świata. Zajmuje się oprócz fotografii reklamowej, fotografią podróżniczą i reportażową, przywożąc z każdego wyjazdu tysiące zdjęć i slajdów.
Michał Sitek